Gizmo wyrzucony niepotrzebny na polu w Czerwonaku. Uratowało go to, że bardzo głośno miauczał i usłyszała go dobra osoba, która zabrała do domu i zawiadomiła fundację. Kociak był czysty, zdrowy, przyjaźnie nastawiony do ludzi i zwierząt. Jedynie widać po nim, że nie był właściwie odżywiany strasznie chudziutki, po jednym dniu zaokrąglił mu się brzuszek.
Uwielbia branie na ręce i głaskanie 🙂