Józef

Kocur Józek patrzy na ludzi z ufnością, w jego bursztynowym spojrzeniu nie ma strachu.
Przy pierwszym kontakcie dotyka głową do wyciągniętej ręki – zaskakujące przywitanie.
Jest pięknym biało-rudym kocurem, jego futerko błyszczy w słońcu. Józek bardzo dużo wycierpiał nim znalazł się w obecnym miejscu.
Kocurek jest po wypadku, miał połamaną miednicę, przeszedł skomplikowaną operację zespolenia kości. Jego zdrowie było ratowane również poprzez przetoczenie krwi.
W krótkim czasie wokół Józka działo się naprawdę wiele, zaangażowana była spora ilość osób, które bez namysłu i bezinteresownie niosły pomoc.
Józek powali wraca do sprawności, już ładnie chodzi, korzysta z kuwety, sam wskakuje na łóżko, czas odmierzany małymi sukcesami.
Kocurek dużo wypoczywa, często podchodzi do miseczek na małe co nieco, trochę pospaceruje i wraca do spania.
Józek bardzo lubi towarzystwo człowieka, to spokojny kocurek i chyba przy ludziach lepiej mu się wypoczywa.

W kontakcie z innymi kotami – przyjmuje postawę wycofaną, nie jest agresywny.
Najlepszym rozwiązaniem dla Józka byłoby pozostanie jedynym kotem w domostwie.
Józek to kocur dorosły, został oceniony na około 5 lat. Jednak ostatnie doświadczenia uczyniły z niego jeszcze bardziej dorosłego.
Próżno będzie oczekiwać od Józka, że pobiega za piórkiem na wędce lub szmacianą myszką. Raczej pozostanie stonowanym jegomościem na kanapie.
Kocur Józek będzie idealnym towarzystwem w niespiesznej codzienności, dla kogoś – kto ma dużo czasu.
Józek jest w trakcie powrotu do zdrowia, jego możliwości fizyczne są ograniczone, ale bardzo się stara.
Zależy nam, żeby kocurek znalazł „swojego człowieka” już teraz, zanim przywiąże się do opiekunów z domu tymczasowego.
—————————————————-
ZBIÓRKA >>>> https://www.ratujemyzwierzaki.pl/kotjozek
Kocur Józef – czyli kolejna dramatyczna historia kota. Kota, który w starciu z samochodem nie miał najmniejszych szans….
Józef został potrącany. I czywiście kierowca nawet nie pomyślał żeby mu pomóc. Czy choćby wezwać pomoc i wtedy odjechać.
Może gdyby się zatrzymał to by usłyszał krzyk Józefa. Może serce by mu zmiękło.
Bo Józef krzyczał strasznie z bólu…. !!!! Nie cierpiał w „milczeniu” jak to koty najczęściej robią.
Kocur ma połamaną miednicę. Skrzepy krwi w pęcherzu.
Mimo podawania bardzo silnych środków przeciwbólowych przez ostatnie dni kocurek wciąż cierpiał bardzo i nie można zrobić dodatkowych badań. Nie chciał jeść.
Możliwe, że ma połamaną szczękę. Możliwe, że ma połamane żebra.
Potrzebna jest dalsza diagnoza i na pewno operacje.
Wczoraj 19 lutego kocurek miał pierwszą z nich, która musiała być przeprowadzona natychmiast mimo złego stanu. Józek miał śrubowaną miednicę (szczegóły dodamy jak dostaniemy wypis). Dziś 20 lutego Józek musiał mieć transfuzję krwi.

Co dalej?
Będziemy walczyć o Józefa…i mamy nadzieję, że tym razem się uda!
A jaki jest Józef? Józek to taki duży leloś.
Mimo bólu interesuje go otoczenie w szpitalu.

Józek stracił już swój dom po latach (dowiedzieliśmy się, że miał dom z ktrego został wyrzucony…). Może teraz odzyska zdrowie i wiarę w ludzi.
A potem …. znajdzie nowy dom. Taki, który już nigdy Józefa nie porzuci!

Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu jego leczenia i operacji – dajmy mu szansę.

Koty do adopcji

Fuksja
1 rok 11 miesięcy
Więcej
W bukowskim schronisku
Freja
10 miesięcy
Więcej
Klara
4 lata
Więcej
Mała Leia
2 lata
Więcej