Mam na imię Kaja.
Urodziłam się na ulicy ,ale dobrzy ludzie mi pomogli i dali schronienie.
I dobrze, bo nie spotkałoby mnie nic dobrego…to wcale nie jest mile kiedy się nie ma własnego domu.
Mam 3,5 miesiąca.
Moi bracia znaleźli już domy …tylko ja biedna czekam na kogoś kto mnie pokocha!
Kiedy byłam mała trochę chorowałam,ale już jestem zdrowa. To wszystko dzięki dobrej opiece.
Jestem już też odrobaczona, to ponoć bardzo ważne.
Teraz jestem małą szczęśliwą kotką, uwielbiam zabawy – szczególnie piłeczką.
Lubię ponoć też jeść, ja tam nie wiem, póki co mogę sobie pozwolić.
Ale najbardziej na świecie lubię jak mnie głaszczą,mówią do mnie…mruczę wtedy , żeby pokazać jaka to dla mnie ogromna radość.
Jeśli szukasz takiego kociego przyjaciela jak ja proszę napisz.
Ja tak bardzo chciałabym mieć swój dom, taki na zawsze…