biała kulka puchatego szaleństwa. Kociak wraz z bratem i kuzynem został przez nas zgarnięty z jednej z poznańskich działek, gdzie okociły się ich mamy. Maluchy żyły sobie szczęśliwie, aż pewnego dnia jakiś bardzo rozgarnięty i żądny wrażeń pan postanowił na nie zapolować z wiatrówki. Malcom na szczęście nic się nie stało – miały więcej rozumu, niż myśliwy-amator – siedzą sobie bezpiecznie w domu tymczasowym i wypatrują domów. stałych. Lenor ma lekkie zapalenie spojówek oraz dość zaawansowany, chociaż już coraz mniej widoczny, koci katar. Jest leczony antybiotykiem i kropelkami, po zakończeniu leczenia, za jakiś tydzień-półtora, chętnie się przeprowadzi do nowych rodziców. Jest przezabawnym, arcykochanym kotkiem, bardzo ruchliwym, uwielbia wszelkie zabawy, chętnie daje się brać na ręce, chociaż na razie nie jest w stanie zbyt długo na nich usiedzieć, bo ciągle gdzieś go ciągnie. Chętnie trafi do domu z innymi zwierzakami, chętnie się z nimi bawi, jest bardzo odważny, zaczepia nawet większe syczące koty i nic sobie nie robi z ich zdystansowania. Psów jeszcze nie zna, ale z pewnością potrafiłby je sobie ustawić. Jest bardzo związany z bratem Visirem, chętnie znaleźliby wspólny dom. Wzorowo korzysta z kuwety, posiada książeczkę zdrowia. Ma prześliczny różowy nosek i jasne oczka, w których nie sposób się nie zakochać. Czeka niecierpliwie na kogoś, kto da mu kochający dom.