Znaleziona na Ratajach w pobliżu ronda Starołęka, błąkała się w okolicach domu Opieki (tam stoją budki dla kotów, ale stali rezydenci ją przeganiali).
Błąkała tam się jakieś 2-3 miesiące – nie bała się ludzi, po wizycie u weta (który musiał jej usunąć zepsute zęby, bo miała je w strasznym stanie) okazało się, że była kiedyś sterylizowana.
Więc może to jest kotka, która komuś zginęła? Może ktoś jej szuka?
Jest dość młoda, ale trudno z powodu tych zębów, stwierdzić w jakim jest wieku. Ma charakterystyczne białe, nakrapiane skarpetki, biały krawacik, biały brzuszek, białe wąsy! gruby, puszysty ogon, blisko osadzone, lekko zezujące zielone oczy.
Wszystkie wyniki ma w porządku, jest straszną gadułą i żarłokiem, bardzo lubi się bawić z człowiekiem.
Podaruj Lusi dom, ona na to zasługuje.