Sterylizacja
Dlaczego sterylizować…
W naszym kraju co roku rodzą się tysiące szczeniąt i kociąt, których nikt nie chce.
Kończą w worku wrzuconym do rzeki, zakopywane żywcem, usypiane, wyrzucane na ulicę albo w najlepszym razie „litościwie” przywożone do schroniska.
W schronisku często umierają, bo panuje w nich przepełnienie, poza tym zdarzają się choroby zakaźne dziesiątkujące właśnie takie maluchy (nosówka, parwowiroza, panleukopenia).
Z tych, które przeżyją, część znajdzie domy – ale tylko część.
Sporo z wziętych ze schroniska małych, śmiesznych kuleczek po paru miesiącach albo latach do tego albo innego schroniska wróci – bo przestały być zabawne, bo opiekunom „zmieniły się priorytety”. Wtedy – jako już dorosłe albo co gorsza starsze psy lub koty – będą miały jeszcze mniejszą szansę na nowy dom.
Większość tkwiących w schroniskach psów i kotów nigdy już domu nie będzie mieć. Dożyją swoich dni w schroniskowej klatce – samotne, opuszczone, z dnia na dzień tracące nadzieję na to, że los się odmieni…
Do polskich schronisk trafia rocznie około 70 tysięcy psów. Liczba kotów jest nieustalona.
Jedna czwarta z nich szybko kończy żywot – zostają zagryzione, uśpione lub umierają z powodu złej opieki.
Istnieje też mnóstwo pseudoschronisk – do których błąkające się zwierzaki owszem trafiają, ale potem giną bez śladu, bo nie opłaca się ich trzymać. Prawo na to nie zezwala – cóż z tego, skoro niestety jest martwe…
To nigdy się nie zmieni, dopóki psy i koty będą mnożyć się w sposób niekontrolowany.
Niestety wielu ludzi wierzy w ten nieszczęsny mit, że suczka/kotka powinna mieć raz w życiu młode, i mnożą swoje zwierzaki świadomie.
U innych zdarzają się po prostu tzw. wypadki (niedopilnowany pies czy kot).
Część z nich broni się, mówiąc, że nigdy nie zrobiliby krzywdy małym i że znajdą im dobre domy… Ale powołane przez ich decyzję na świat szczeniaki i kociaki odbiorą szansę na dom jakiemuś biedakowi, który już się urodził i czeka w schronisku…
Wydane przez takich ludzi maluchy być może właściciele też zechcą rozmnożyć. I następni też. I następni…
Problem bezdomności można rozwiązać tylko w jeden sposób- zmniejszając populację tych zwierzaków.
Na zachodzie Europy nie ma tak jak w Polsce powszechnej praktyki topienia niechcianych małych, a schroniska nie pękają w szwach – a to dlatego, że tam już od lat sterylizuje się psy i koty nierasowe.
W Polsce funkcjonuje mnóstwo fałszywych mitów związanych ze sterylizacją.
- Pierwszy z nich głosi, że sterylizacja jest ingerencją w naturę.
- Mit drugi głosi, że suczka czy kotka powinna choć raz w życiu mieć młode.
- Nie jest także prawdą, że sterylizacja i kastracja źle wpływają na psychikę zwierząt.
Jak wygląda sterylizacja
Sterylizacja jest zabiegiem chirurgicznym, który polega na usunięciu macicy i jajników. Poddana temu zabiegowi suczka albo kotka nigdy już nie zajdzie w ciążę.
Sterylizacja ma także dla suczki czy kotki korzyści zdrowotne. Wyklucza wystąpienie chorób o podłożu hormonalnym, na przykład ciąży urojonej, grożącego śmiercią ropomacicza, guzów macicy i jajników, a także zmniejsza ryzyko zapadnięcia na nowotwór złośliwy sutków.
Na poniższych stronach można obejrzeć fotoreportaże ze sterylizacji wykonywanej tą metodą:
http://www.wet.pl/strona.php?p=61
http://miau.pl/edu/
Kastracja psów i kocurów polega na chirurgicznym usunięciu obu jąder.
Zabieg jest prosty i trwa krótko, cięcie w zależności od wielkości zwierzaka ma od 1 do 3 centymetrów. Rekonwalescencja także jest krótka i szybka.
Zabieg ten chroni przed schorzeniami prostaty, które zdarzają się dość często zwłaszcza u starszych psów.
Na tych stronach można obejrzeć fotoreportaże z takich zabiegów:
http://miau.pl/edu/kastr.php
http://www.wet.pl/strona.php?p=63