Nawet nie zdążyliśmy Wam jej przedstawić. Bela to 8-letnia koteczka, która przekroczyła wczoraj tęczowy most. To kolejna kotka wolno żyjąca, która potrzebowała pomocy.
W swoim życiu miała dużo szczęścia, ponieważ od kilku lat regularnie była karmiona i odrobaczana, a wcześniej została wysterylizowana. Niestety, nawet taki komfort i osobista opieka nie uchroniły jej przed chorobą. Bela nie pojawiła się od kilku dni na miejscu karmienia, mimo że przez wiele lat regularnie przychodziła o tej porze. Po tygodniu powróciła na swoje miejsce bytowania, ale była bardzo wychudzona, słaba, słaniała się na łapkach, nie chciała jeść ani pić, a kontakt z nią był utrudniony. Kotka wymagała natychmiastowej wizyty u weterynarza.
Na podstawie pierwszych wyników krwi zdiagnozowano u niej mocznicę, ale nie wiedzieliśmy, jak bardzo nerki zostały uszkodzone ani jak organizm zareaguje na leczenie. Mimo to, walczyliśmy razem z Belą. Zaczęła jeść, otrzymywała kroplówki i leki.
Cała sytuacja miała się rostrzygnąć w ciągu kilku dni.
Niestety, Bela przegrała tę walkę, a my razem z nią.
Żegnaj, koteczko! Teraz już nic Cię nie boli.