Brawurka była najsłabszą kotką z miotu, pozostała część dzieciaków nie dopuszczała jej za bardzo do misek, dlatego była najdrobniejsza i ważyła niecałe 600 g w momencie gdy powinna ważyć ok. kilograma! Trafiła do kliniki na weekend kroplówek i antybiotyk. Później już ładnie zaczęła przybierać na wadze, obecnie ma już niecałe 900 g, także nie próżnuje dziewczyna, apetyt ma!
Kotka ma ok 8 miesięcy. Łatwo poznać ją po rudej plamce, która biegnie jej pionowo prosto przez czoło, po czarno-białym łebku. Początkowo w domu tymczasowym była dość płochliwa, posykiwała często i uciekała przed człowiekiem, ale wystarczyło ją sobie położyć na kolanach i pogłaskać i zasypiała w 5 sekund 😉 Teraz już sama przychodzi do człowieka i potrafi upominać się o czułości, także wtedy gdy widzi, że jej siostra Bójka zajęła uwagę opiekuna. Także teraz obie panny potrafią się domagać pieszczot w jednym czasie, dobrze zatem, że natura wyposażyła nas w dwie ręce! Brawurka po chwili głaskania odpala swój silnik i mruczy na potęgę.
O ile z Bójką trzeba się raczej bawić, o tyle Brawurka potrafi się świetnie zająć sama sobą: goni swój ogon, bawi się wszelkimi kablami, sznurkami, linkami jakie znajdzie na swojej drodze. Uwielbia zaczepiać siostrę, polować na nią, bawić się jej ogonem, turlać po podłodze czy łóżku. Tej drugiej to nie do końca odpowiada 😉 Brawurka nie pogardzi także zabawą z człowiekiem, np. wędką czy piłką.
Jest wyjątkowej urody, i choć jeszcze momentami strachliwa to już bardzo otworzyła się na człowieka i odwdzięcza mu się mruczeniem i ocieraniem.
Ma niedużą przepuklinę na brzuszku, która zostanie skorygowana przy zabiegu kastracji.
