Celia.
To kitku jest czystym smutkiem.
Przyjechała na sterylizację i miała „zaklepany” dom, który jednak okazał się kompletnym niewypałem… nie można było zostawić tam Celii.
Siedzi więc bidulka w kociarni i z dnia na dzień jest coraz smutniejsza i bardziej wycofana. Przytłacza ją ta kocia zgraja żyjąca na niewielkiej powierzchni, kocie awantury, przy tej liczbie zwierzaków nieuniknione, brak spokoju i intymności. Wiele kotów radzi sobie z tym dobrze, Celia – nie. Najchętniej zaszywa się w jakimś kąciku i tak w nim siedzi godzinami biedulka. Inne koty hasają, bawią się, Celia jest smutna i samotna.
To łagodna i spokojna koteczka. W spokojnym domu, przy kochających ludziach otworzyłaby się na pewno. Tylko gdzie ten dom…
Pokocha ktoś takie zwykłe bure futerko?