Domu szuka Duduś.
Ten piękny rudzielec jest po ciężkiej operacji przepukliny przeponowej. W takim stanie żył przez rok. Właściciele najpierw go bardzo kochali, a potem zostawili na pastwę losu w ogrodzie, bo przeczież po co marnować pieniądze na kota. Przeżyje to przeżyje, a jak nie to trudno.
Ponieważ był coraz chudszy i prawie już nie jadł (w takim stanie nie mógł jeść) zainteresowała się nim wolontariuszka. Złapała go i dzieki temu kocur żyje. Bardzo dobrze zniósł operację i teraz nabiera sił.
Najlepiej żeby nie musiał wracać do życia na wolności. Błąkania się po krzakach w deszczu i spania w szopce przy temperaturze minus 15, a tak juz bywało.
Niestety przez to, że rok tak bardzo cierpiał z bólu, teraz pozwala się głaskać tylko po głowie. Dopiero nabiera zaufania, że dotyk po całym ciele nie wiąże się z bólem.
Teraz się nadstawia i mruczy, zrobił się spokojniejszy a przed operacją był cały czas lekko nerwowy.W końcu najadł się do syta i zaczyna przybierać na wadze.
Potrzebuje domu spokojnego i cierpliwego opiekuna, który go zrozumie i da czas na powrót do normalności.
Najlepeij żeby był jedynakiem . Przynajmniej na początek.
Zasłużył sobie na fajne życie po tym co przeszedł. Duduś ma trzy lata.
Jest wykastrowany, odpchlony i odrobaczony.
Zanim zaadoptujesz przemyśl swoją decyzję – opieka nad kotem to zobowiązanie na kilkanaście lat.
