Filemon, tak nazywa się kot, który znalazł nas na przystani niedaleko nieczynnego już ośrodka wczasowego.
Najpierw dobiegło nas donośne miauczenie z przybrzeżnych zarośli. Po chwili pojawił się on – szaro-pręgowany Kocurek. Wbiegł na pomost, po czym bez zastanowienia wskoczył na łódkę, na której siedzieliśmy. Od razu skierował się w stronę człowieka i momentalnie wcisnął się pod kurtkę, głośno mrucząc. Zapadł w głęboki sen i przesiedział tak 2 godziny. Wydaje się, że wykorzystał ostatnią szansę, bo po sezonie nikt by się tam nim nie zajął i pewnie czekałby go marny los.
Tak właśnie trafił do naszego domu Filemon. Trochę wycieńczony, bardzo głodny i jak się okazało, z zapaleniem górnych dróg oddechowych.
Okazał się bardzo przebojowy, szybko zapoznał się ze wszystkimi towarzyszami – 3 kotami i psem. Jest na tyle odważny, że podczas karmienia próbował wyjadać psu z miski, a pierwszą noc spędził w łóżku przytulony do człowieka.
Filemon jest bardzo żywiołowy, ciekwaski i odważny. Uwielbia się bawić, ale też dużą część dnia spędza na kolanach, głośno mrucząc. Jest przeuroczym, pięknym tygryskiem:)
Z pewnością zaakceptuje inne mruczki, jak i oswojone z obecnością kota psy.
Jest już zupełnie zdrwoy, został wykastrowany i zaszczepiony.
Pięknie korzysta z kuwety.
Kontakt w sprawie adopcji: olameder@gmail.com
Tel. 608 283 214