Homer został znaleziony na jednej z poznańskich ulic.
Ewidentnie domowy wyrzucony kocuro.
Lgnął do ludzi prosił żeby go zabrać ze sobą i tak trafił do naszej wolontariuszki. Kiedy znalazł się w domu od razu wiedział do czego służy kuweta , gdzie najwygodniej się śpi i jak dobrze jest mruczeć do uszka opiekunki.
Uwielbia głaskanie.
Niestety pobyt na ulicy nie wyszedł mu na zdrowie . Nie wiemy co się stało ale jest poobijany obolały. Homer jest wykastrowany.