Malutka Merida Waleczna w koncu czeka na dom.
Koteczka bardzo dzielnie walczyła o życie . Od momentu w którym została znaleziona na polu ( w strasznym upale ) bardzo chciała żyć. Mimo że była słabiutka i prawie nie mogła samodzielnie stać to zawsze miała apetyt.
Bardzo długo chorowała na koci katar który zamienił się w zapalenie oskrzeli. Nie reagowała na żadne antybiotyki. Malusięnki nosek wciąż był zapchany ale dzielnie zjawiała sie przy misce lub …. przy lodówce.
Dobrze wiedziała co oznacza otwarcie lodówki. Coś się skapnie na pewno 🙂
Merida nadal jest drobną kotusia i taka juz pewnie zostanie. W tej chwili waży niecałe 2 kg.
nalezy do spokojnych kotów. Lubi się pobawic z człowiekiem lub innym kotem ale wszystko na własnych
zasadach. Jak śpi to śpi i może ewentulnie zmienić miejsce na ludzkie kolana.
Została już zaszcepiona co jest dla niej ogromnym sukcesem i oznacza że jest zdrowym kotem.
Teraz czeka na dom. Może byc taki w którym jest już kot. Ona chetnie się otrze o kota lub pośpi z innym kotem.
Odpchlona, odrobaczona, zaszczepiona.
