Mrucząca Mysza

Mrucząca Myszka po długim leczeniu w końcu jest gotowa do adopcji Ta cudna koteczka bardzo dużo przeszła.

Gdy trafiła do domu tymczasowego była skrajnie niedożywiona z cieknącą ropą z ucha i na dokładkę z zaropiałym gardłem.

Codzienne wizyty u weterynarza znosiła bardzo dzielnie.

Ale był moment, że jej stan był tak zły, że jej opiekunka oraz weterynarze myśleli, że MM nie da rady i że nie przeżyje.

Niestety tak silne zapalnie ucha u tak słabego kota doprowadziło do skutków ubocznych.

Myszka ma uszkodzenie neurologiczne tzn. ma przekrzywioną główkę i nie słyszy na jedno uszko.

Jest malutką kotką, ma 9 miesięcy waży 2,5 kg i na pewno już nie urośnie. W końcu została zaszczepiona. Wcześniej nawet szczepienie było u niej ryzykowne.

A jaka jest Mysia

Jest bardzo wesołą kotką, wszędzie jej pełno , wciąż coś „gada” i dopomina się o jedzenie najgłośniej ze wszystkich kotów.

Bardzo lubi się bawić z innymi kotami. Zdecydowanie potrzebuje domu z innym kotem. Takim kotem, który będzie chciał z nią biegać.

Ale lubi też spokojnie odpocząć na ludzkich kolanach, przytulać się i mruczeć.

Myszka chodzi po schodach bez problemu, ale np. na szafę nie wskoczy.

W żadnym wypadku nie może być kotem wychodzącym.

Jest już po sterylizacji. Odpchlona, odrobaczona.

Czeka na człowieka który zaakceptuje to, że trzyma krzywo główkę i gorzej słyszy.

Poza tym jest małym słodziakiem, który już tyle przeszedł, że teraz zasługuje tylko na wszystko co najlepsze