Bliźniaki
Jak to na bliźniaki przystało są prawie identyczne i nierozłączne
Tinka la Tinka i Lucek vel Lukrecjusz
Dwa małe łobuzy skazane na lochy piwniczno -blokowe za to, że przeżyły więcej niż 2 miesiące.
Udało się jednak wygłodzone, przerażone i już z lekka zdziczałe uratować. W ciepłym domu z pełną michą i w przyjaznej atmosferze doszły do siebie i teraz pokazują swoją prawdziwą naturę.
Teraz rozrabiają, bawią się i żyją pełnią życia:)
Tinka la Tinka jest kotką troszkę nieśmiałą, potrzebuje ciutkę czasu aby się przekonać do człowieka ale równocześnie łasą na pieszczoty, wystarczy czuły dotyk i traktorek się włącza. Wie dobrze, że spanie na kolanach jest fajne. Ma na łopatkach wyraźny wzorek przypominający skrzydełka. To ją od brata odróżnia no i jest troszkę mniejsza.
Lucek vel Lukrecjusz jest bardziej nakolanny, szybciej przełamuje pierwsze lody i tak samo mruczący jak siostra przy nawet najlżejszym pogłaskaniu.
Są nierozłączne, wszystko robią razem, uwielbiają spać przytulone do siebie.
Higiena osobista na najwyższym poziomie, nawet jedno po drugim sprawdza czy w kuwecie jest dobrze zakopane 🙂
Szukają nowego, ciepłego i najkochańszego domku na świecie w duecie. W zamian oferują mnóstwo mruczenia, jeszcze więcej brykania i rozśmieszania patrzeniem na brykanie, no i przede wszystkim ogrom miłości.
Są już zaszczepione, wysterylizowane i mają zielone książeczki zdrowia 🙂