Figar jest 10-latkiem, mieszańcem, o posturze i sylwetce w typie owczarka niemieckiego, ale o pięknej rudej barwie sierści.
Figar został wzięty jako kilkumiesięczny szczeniak z poznańskiego schroniska przez starszą osobę – miał być małym psem, ale wyrósł na dużego. Mieszkał w małym mieszkaniu ze swoją panią. Niestety, właścicielka zmarła dwa tygodnie temu…
Figar mimo swojej postury jest wyjątkowo łagodnym psem – nigdy nie zdarzyło się, aby kogokolwiek zaatakował, skoczył na kogoś (choćby w radości czy zabawie) czy też był agresywny. Mieszkał też przez pewien czas zgodnie z kotem. Potrafi poszczekać ostrzegawczo gdy słyszy podejrzane odgłosy na klatce schodowej.
Nie ma wielkich wymagań – właścicielka, będąc schorowaną, nie mogła zapewnić mu ilości spacerów, których by wymagał (zwłaszcza mieszkając w bloku), więc przyzwyczajony jest do raczej krótkich spacerów, dwa razy dziennie. Chodzi grzecznie na smyczy, choć z uwagi na to, że jest płochliwy (huki, syreny karetki itp.) potrafi zaprzeć się w miejscu lub wręcz ciągnąć w stronę domu.
Jest wysterylizowany i był regularnie szczepiony (udokumentowane).
Figar przebywa obecnie w przytulisku w Buku, pies który całe życie był ze swoją właścicielką w ciepłym domu nagle stracił wszystko, otrzymał jedynie budę, kojec i dłoń opiekuna schroniska która go pocieszy w tych cięzkich chwilach. Nie ma rodziny która mogłaby go przygarnąć, najbliższa mieszka 1,5tys. km od Polski.
Pomóżcie znaleźć Figarowi dom przed zimą, kogoś kto pocieszy go w tych ciężkich chwilach.