Ksenia przebyła długą drogę, zanim znalazła się u nas w Poznaniu… Żyła w przytulisku przy zoo w Kijowie. Gdy w Ukrainie wybuchła wojna, a ludziom i zwierzakom zawalił się świat, Ksenia, jak wiele innych psów, została wysłana z transportem do Polski. Po szansę. Po lepsze życie. Po życie w ogóle. Ci, którzy powierzyli sunię obcym przecież ludziom, mieli nadzieję, że uśmiechnie się do niej szczęście… Bardzo pragniemy nie zawieść i Kseni, i tych, którzy nie znając nas, zaufali, że zajmiemy się nią dobrze i znajdziemy jej dobry dom.
Ksenia to suczka średniej wielkości (waży 24 kilo). Jest młodym pieskiem, ma około 2-3 lat.
Jest bardzo grzeczna, spokojna, wrażliwa. Trochę smutna… Może to takie ciut menancholijne usposobienie, a może po prostu przeszła ostatnio zbyt wiele.
Ksenia lgnie do ludzi. Cieszy się z każdego przyjaznego gestu, pogłaskania, zainteresowania. Jest posłuszna, nie sprawia problemów, nie jest namolna. To piesek nastawiony przychylnie do wszystkich.
Naszym zdaniem Ksenia musiała mieć kiedyś dom. Nie bała się wejść do budynku. Nie bała się wejść po długich, krętych schodach. Wiedziała, co to legowisko, obroża, szelki i smycz. Na smyczy od początku chodziła ładnie. Podczas spacerów nikogo nie zaczepia, nie ciągnie. Wzorowo zachowuje czystość, czeka z załatwieniem potrzeb na wyjście na dwór..
To piesek z miasta i to widać. Nie boi się miejskiego zgiełku, samochodów, tramwajów, hałasu.
Bardzo się cieszy ze spacerów. Niestety póki co trzeba jej trochę dawkować przechadzki – Ksenia nie może chodzić na bardzo dalekie dystanse ze względu na gojącą się dopiero ranę na jednej łapce. Ale spacery zdecydowanie sprawiają jej przyjemność.
Ksenia jest cichym, niekłopotliwym pieskiem. Może zamieszkać zarówno w mieszkaniu, jak i domu z ogrodem.
Prosimy o przemyślane decyzje dotyczące adopcji.
