
26.09.2011 w okolicach Rynku Jeżyckiego została znaleziona mała suczka, przerażona otaczającymi ją ze wszystkich stron ludźmi. Nie wiedząc co zrobić wycofywała się na ulicę pod nadjeżdżające samochody. Strach nie pozwalał jej myśleć o niebezpieczeństwie czyhającym na nią po wyjściu na ulicę. Dzięki pomocy przechodniów została złapana i trafiła pod opiekę fundacji. W domu tymczasowym pokazała swoje prawdziwe oblicze. Gdy ustąpił strach, a nowy opiekun nie wydawał się już taki wielki i odstraszający jak w pierwszym momencie, od razu do niego przylgnęła.
Łatka, bo takie otrzymała tymczasowe imię w fundacji, okazała się niezwykle grzecznym, przyjacielskim i lgnącym do człowieka psiakiem.
Każdą chwilę spędza obok opiekuna, w subtelny sposób prosząc o zainteresowanie i pieszczoty. To typowy pies kanapowiec, któremu nie potrzeba nic poza kawałkiem miejsca przy człowieku. W domu zachowuje czystość, jest grzeczna, nie niszczy, w kontaktach wyjątkowo delikatna.
Pozostawiona sama w domu jest cicha i spokojna. Podczas pobytu w domu tymczasowym nie zauważyliśmy żadnych niepokojących zachowań. Nie szczeka pozostawiona sama, nie ma w niej agresji. W stosunku do innych psów większych od siebie jest wycofana i uległa, ze zwierzakami swoich rozmiarów i mniejszymi chętnie nawiązuje kontakt. Boi się jedynie zatłoczonych miejsc, w pozostałych czuje się swobodnie. Idealny pies, który potrzebuje tylko jednego – człowieka, który da jej dom. Za to odwdzięczy się mimo swoich małych rozmiarów wielkim sercem.