Oszi to maleństwo, chudziutka, drobniutka panienka. Potwornie zaczął się dla niej rok – wychudzona, sfilcowana góra kołtunów została znaleziona na leśnym parkingu. Zapchlona i przerażona – bez problemu zareagowała na człowieka który zaoferował maleństwu pomoc. Wsiadła do auta i położyła się, jakby nie wierząc, że jest ciepło i bezpiecznie. Trafiła pod opiekę Fundacji Animalia z Poznania do kliniki, gdzie na początku pozbyła się filcu i kołtunów. Pokazało się drobniutkie ciałko. Oszi jest ogromnie przyjacielska, jakby nie miała dość człowieka i jego uwagi. Pcha się na kolana, do głaskania i przytulania. Czeka teraz na szczepienie i sterylizacje oraz na własny, kochający dom na całe życie.
Oszi waży 5,5 kg. To maleństwo.