W dniu 27.05.2013 o godz. 19.00 Waluś odszedł za TM. Ciężka choroba, krwotok – nie pozwoliły mu cieszyc się zycie,
Nie zapomnimy Walusia, urokliwego sterszego psiego pana o wspaniałym charakterze i wielkim sercu.
Żegnaj Walusiu!
Chciałabym opowiedzieć historię jednego Staruszka.
14.02.2013 przejeżdżając samochodem przez jedna z podzielonogórskich miejscowości ( Droszków) zobaczyłam psa leżącego w rowie.
Z bliska okazało się, że to wychudzony, przemarznięty wyżeł. Wygrzebywał spod śniegu kości, nie protestował kiedy go pogłaskałam, nie miał nic przeciwko przeniesieniu do samochodu, zwinął się w kuleczkę i delektował ciepłem.
Roboczo został Walentym, bo to taki dzień – Walentynki.
Prosto z drogi pojechaliśmy do weterynarza, gdzie oszacowano wiek Walentego na około 10 lat, pobrano mu krew, zrobiono RTG- wstępna ocena wychudzenie, zaniedbanie.
Piesek zachowywał się ufnie, bez agresji.
Zabrałam go do domu, nakarmiłam, miło było patrzeć jak je , pije i spokojnie śpi ( kanapą nie gardził).
Na smyczy chodził bardzo grzecznie, choć był słaby.
15.02.2013 pojechaliśmy na ponowna wizytę u lekarza, celem oceny wyników krwi.
OB 118, niedokrwistość, kolejne badanie- USG jamy brzusznej – diagnoza naczyniak śledziony, decyzja o operacji jeśli ma mieć szansę, nie mogłam mu jej nie dać.
Godzina 17.00 telefon od lekarza , Walenty jest już po zabiegu, nawet był na pierwszym spacerze… chce żyć.
Oczywiście jest w tej historii ale, a wiąże się ono z tym , że nie mogę zatrzymać Walentego w domu, ale pojawia się szansa dla Dziadeczka na dobre życie – hotel.
Pies waży 30 kg co przy jego wzroście to tyle co nic, ze względu na operacje i stan ogólny nie jest zaszczepiony, ani odrobaczony.
W domu nie wykazuje agresji do ludzi, pozwala nawet zabrać sobie pełną miskę, grzecznie chodzi na smyczy, nie gardzi kanapą, nie brudzi. Kochany psi dziadeczek.
Pies ma tatuaż – to rasowy wyżeł.
Nie szuka zatargu z psami, ale tez nie szuka ich bliskości.
Wyniki badań nerek dobre, nie ma teżcukrzycy.
Jedynie czego potrzebuje to trochę częstszego wypuszczenia na dwor niz 3 razy dziennie.
Kto da druga szansę walusiowi – jedna dostał, ale na stare lata zostałjednak porzucony.