Fruzia

Następna przeczołgana przez życie bezbronna istota na pokładzie fundacji…

Mama naszej Giny i Gio, dwóch ślicznotek, które już od kilku miesięcy cieszą się własnym domkiem – może niektórzy z Was je pamiętają. Najbardziej płodna kotka na pewnych poznańskich działkach… Dotąd nie udawało się jej złapać na sterylizację. Teraz się udało – bo kotka była wyraźnie osłabiona, zobojętniała na wszystko.

Przyczyna szybko stała się jasna – ucho koteczki, a właściwie to, co z niego zostało, gnijące, krwawiące, zaropiałe. Zmiany sięgają głęboko do kanału słuchowego; na ile głęboko, na razie nie wiadomo. Ból musiał być ogromny. Nic dziwnego, że kotka nie miała siły uciekać…

Póki co kotka dostaje leki przeciwbólowe i antybiotyki; kiedy tylko jej stan trochę się poprawi, czeka ją operacja. Na ile będzie musiała być radykalna – czy oprócz usunięcia małżowiny usznej konieczne będzie usunięcie części lub całego kanału słuchowego, na razie nie wiadomo. Nie wygląda to jednak dobrze, i zapowiada się na tę gorszą opcję.

Wycinki będą musiały zostać wysłane do histopatologii. Istnieje bowiem poważne podejrzenie, że jest to niestety nowotwór. Ta lepsza opcja – że kotka gdzieś ucho uszkodziła, a potem wdało się paskudne zakażenie, jest mniej prawdopodobna.

Kotkę czeka wiele cierpienia i nieprzyjemnych zabiegów.

Fundację – kolejne koszty.

W imieniu jej i swoim bardzo prosimy o wsparcie…. Kicia nie ma nikogo, tylko nas.

Koty do adopcji

Mentos
3 lata
Więcej
Szafirek
1 rok 10 miesięcy
Więcej
Olaf i Elza
1 rok 10 miesięcy
Więcej
Pusia
7 lat
Więcej