Lisiu opuścił klinikę – czeka w hotelu na pomoc i na dom
W dniu 19.01.2016 Lisiu opuścił klinikę po 3 tygodniach. Główka wygolona i poraniona wykazuje jeszcze wyraźna opuchliznę. Uszka niestety nie udało się zeszyć, martwica która się tam wdała uniemożliwiła ingerencję – trzeba było oczyścić martwe tkanki. Teraz psiak wymaga codziennego przemywania poranionych miejsc.
Był najgrzeczniejszym psem w klinice. Pozwala na wszelkie zabiegi, jest cierpliwy, czasami mamy wrażenie jakby był zrezygnowany. Zamieszkał w hoteliku dla psiaków. Ma swoje pomieszczenie, chętnie i grzecznie wychodzi na szelkach na mały spacer. Jedno co niepokoi – to jego potworny smutek.
Prosimy – pomóżcie nam uzbierać jeszcze pozostała kwotę na leczenie psiaka i hospitalizacje a także na hotelik.
Mamy nadzieje, że kiedyś ktoś go pokocha – jest miły, spokojny i delikatny mimo tego, że przeżył horror.
Dziękujemy Darczyńcom, którym los Lisia nie jest obojętny. Pomóżcie proszę psiakowi w jego tragedii. Każdy grosz na wagę złota. Dziękujemy!