Batumi to młoda kotka. Jest cudowna, ale….
– jest czarna, nie ruda, nie kolorowa czy jakaś dymna,
– nie jest kociakiem na którego są dziesiątki pytań,
– no i jest kotem FIV plus.
I to tyle… te trzy rzeczy dają nam w efekcie ilość pytań o Batumi równą ZERO. 
A Batumi wciąż wypatruje domku chociaż tymczasowego lub najlepiej stałego! Serca nam pękają, że taki wspaniały kot musi siedzieć całymi dniami sam.
Wiecie co się dzieje kiedy do niej ktoś przychodzi?
Batumi zamienia się w mruczącą, tulącą i wpatrującą się w człowieka jak obrazek istotę. Patrzy tymi oczami wielkimi, zachęca do zabawy, przytula się. I znowu po chwili zostaje sama!
Kotka jest śliczna, jej sierść jest błyszcząca i mięciutka, apetyt dopisuje – je co dostaje i nie grymasi. Jest rewelacyjnym kotem!
Jak mamy jej wytłumaczyć, że domu nie ma i nikt o nią nie pyta?
Przecież FIV to nic strasznego. Znamy koty który z tą przypadłością żyją długie lata i mają się dobrze.
Bardzo prosimy o dom dal kotki! Bardzo!
Jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana.
