Czarek znalazł kochający dom 🙂
Czaruś miał dom, panią, która kochała i dbała o niego.
Pani umarła… 12-letni Czaruś został sam w czterech ścianach. Obcy ludzie wpadali czasem, napełniali miseczkę. Potem i to miejsce, które znał od zawsze, zostało mu odebrane.
Cały koci świat się zawalił.
Trafił na przechowanie do przychodni weterynaryjnej i tu teraz mieszka. Pierwsze dni – nie jadł, nie pił. Nie sikał. Wciśnięty w najciemniejszy kącik nie ruszał się.
Głaskany, zagadywany, przytulany, otworzył się wreszcie.
Czaruś jest dobrym, spokojnym kotem. Uwielbia leżeć na kolanach. Kiedy tylko ma okazję, zaraz się na te kolana ładuje, i płacze, kiedy się go z nich zdejmuje. Płacze też, kiedy widzi ludzi przez szybę, ale oni nie przychodzą do niego.
Czaruś jest u nas bardzo samotny. Całe swoje dotychczasowe życie spędził w towarzystwie swojej pani. Teraz, po jej śmierci, zamknięty w przychodni większość czasu jest sam. Bardzo źle to znosi. Bardzo łaknie towarzystwa.
Ma 12 lat. Jest pięknym, dorodnym, zdrowym kocurem w pełni sił. Przeszedł w naszej przychodni szczegółowe badania – krwi, USG, echo serca – jest w doskonałym stanie. Testy Fiv/Felv są ujemne. Przed nim jeszcze wiele lat…
Jest wykastrowany i zaszczepiony. Korzysta z kuwety.
Bardzo potrzebuje domu.
Zanim zaadoptujesz przemyśl swoją decyzję – opieka nad kotem to zobowiązanie na kilkanaście lat.