Historia malucha:
Szłam do pracy, kiedy usłyszałam przeraźliwe miauczenie. Próbowałam zlokalizować, skąd dochodzi i stwierdziłam, że z środka (spod maski) jakiegoś samochodu. Próbowałam, go jakoś wydostać, ale nie udało mi się, bo kotek był naprawdę przerażony, a ja musiałam niestety iść do pracy.
Zostawiłam tylko kartę w drzwiach samochodu z informacjami.
Po kilku godzinach dzwoni do mnie kolega, że ma pod maską kota i co on ma zrobić.
Okazało się, że w międzyczasie kotulek przeniósł się pod jego samochód – ktoś poinformował o tym policję, a oni, po rejestracji trafili do niego do domu(!!!!!!) i dostał telefon od żony, że ma kota w samochodzie. Kiedy otworzył maskę dość łatwo udało się go wydostać, chociaż był małym wystraszonym dzikuskiem.
W związku z tą przygodą nazwałam go Diesel.
Teraz już jest ucywilizowany i zachowuje się jak domowy kociak, chociaż początki były trudne.
Jest bardzo wesołym, rozbrykanym kocurkiem, chociaż jak się wyszaleje, to tuli się i pięknie mrrrruczy.
Ma teraz około 6-tygodni.
Bardzo pilnie szukamy dla niego domu, najlepiej w Wielkopolsce!!!