Przedstawiamy Wam Noska. Nosek trafił do nas w zeszłym tygodniu. Pożegnalismy go kilka dni później.Nie było dla niego ratunku – kocurek miał raka.
W jakim był stanie sami widzicie.
Patrycja była z nim od początku i myślimy,że to pożegnanie, mówi wszystko…
"Byłeś ze mną przez chwilę…Za krótko,za mało…
Ból straszny pozostawiłeś…Dziękuję, że mogłam Cię poznać,przez chwilę ze mną byłeś…Tam jesteś szczęśliwy, tam już Cię nic nie boli.
Zobaczysz będziemy się jeszcze bawić i tulić do woli.
Przecież spotkamy się jeszcze, tam gdzie nic nie boli.
Dla Nochalka ode mnie."
Wiecie co jest najgorsze – Nosek chorował od dawna.
Był w takim stanie od kilku miesięcy… trafił do jakiejś organizacji lub ktos mu pomógł kiedy zaczął chorować …miałby szansę.
Teraz nie miał żadnej…
Brykaj za Tęczowym Mostem Nosku.