Tatulek to kocur ze stadka kotów żyjących kiedyś na terenie przedszkola. Trafił do fundacji w bardzo złym stanie. Tatulek i koty z tego stada straciły swoje domki styropianiowe w styczniu. Nagle nie miały gdzie się schować. Nie rozumiały dlaczego ktoś zabrał ich domy! Spały po prostu gdzieś w trawie w miejscu, które znały 🙁
Oczywiście w przypadku kilku z nich skończyło się na ciężkim zapaleniu oskrzeli. Dodajcie do tego zapchlenie i zarobaczenie, które dowaliły gdy koty zaczęły chorować i macie pełny obraz… 🙁
Tatulek gdy trafił do nas miał łyse placki i pozostałości sierści w fatalnym stanie. Był bardzo słaby i wychudzony.
Nie należy do tych wymuskanych, pięknych kotów. Jest czarny co już zmniejsza jego szanse na adopcje.
A do tego jeszcze wygląda jak wygląda….a jego sierść dopiero teraz powoli się odrasta….
Miał resztę swojego życia spędzić na wsi w jakimś domku styropianowym.
Ale okazało się, że nasz Tatulek to bardzo sympatyczny i przyjazny kocur.
Ma 7 lat i szkoda żeby resztę życia spędził gdzieś pod chmurką .
Tyle już przeszedł…
Może ktoś go pokocha takiego kota z wyjątkowym wyglądem, mimo tego że nie należy cudnych kotów pluszaków.
Udało nam się mu pomóc i uratować. Bardzo chcemy zmienić jego życie!
Jego dwie siostry nadal walczą z górnymi drogami oddechowymi.
Trzecia niestety nie przeżyła.
Na Tatulka już czas. Czas na życie w domu a nie życie „na wolności” w mrozie i upale.
Kot jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany.
Kto pokocha Tatulka?
