Znajdek został znaleziony – gdy zamarzał przy drodze. Staruszek, mały, kudłaty, wygłodzony i chory. Z wycieńczenia i mrozu.
Zlitowała się nad nim dobra dusza, zabrała do weta, właśnie z końcem stycznia Znajdek kończy kuracje antybiotykową.
Jest już w dobrej formie jak na swój wiek, ogrzany – śliczny.
Spokojny, nieduży, starszy piesio, pogodny i przyjacielski. Większość czasu przesypia, jest niewybredny- wciąga wszystko co mu się poda. Ślicznie chodzi na smyczy, zachowuje czystość. Jestem przekonana, że kiedyś mieszkał w domu. Ochoczo drepcze na spacer, równie ochoczo wraca-mógłby być dobrym kompanem dla starszej osoby. Miłe i bezproblemowe stworzonko.
Do 6 lutego ma DT, a po tym terminie nie ma gdzie się podziać. Dopiero wyleczony, ogrzany – jak mamy go wywalić do schroniskowej budy. Jest po antybiotykowej kuracji.
Czy nigdzie nie znajdzie się domek dla tego pięknego psiaka ma resztę życia.
Czy taki malec nigdzie się nie zmieści.
A to wieści ostatnie:
Dzisiaj bardzo rześko pomykaliśmy na spacerek (naprawdę żwawym stępem), także ewidentnie czuje się lepiej z każdym dniem. Został też zmierzony, żeby ewentualny domek mógł się liczyć z ogromem psiego szczęścia, jakie dziadulek chce w swojej osobie dać .
Uwaga – mierzy 28 cm (w kłębie) i ma jakieś 50 cm długości (mierzony sztywna taśmą).
Bez najmniejszego problemu daje się brać na ręce, pozwala na wszelkie manewry przy swoim kosmatym ciałku, także przy misce z jedzonkiem!
Znajdek bardzo, bardzo pilnie szuka domu. Na już. Nie wyobrażam sobie, żeby koszmar miał się powtórzyć.
Psiak przebywa obecnie w Szczecinie.
6.02. przyjedzie do Poznania. Możemy pomóc w transporcie, jeśli znajdzie swoja wymarzona przystań.
Kontakt w sprawie psiaka:
Tel. 600 207 045
Meil: fdz.animalia@wp.pl