
22 czerwca 2o20 pożegnaliśmy Bożenkę. Była z nami kilka lat, bo chętnych do chorego i starszego kota nie ma zbyt wielu.
Od kilku dni czuła się zdecydowanie gorzej. Mimo kroplówek i leków jej stan się nie polepszył. Nie pozwalała nawet podać sobie Convalescenta.
Miała już po prostu dość. Nie było sensu jej dalej męczyć, bo już naprawdę było z nią źle.
Bożenka może nie miała swojego domu, ale miała taki dom jaki mogła sobie wymarzyć – tylko tyle dla niej mogliśmy zrobić na jej kociej emeryturze.
Brykaj malutka za Tęczowym Mostem na pewno czekają tam na Ciebie wszystkie nasze zwierzaki, które odeszły Żegnaj kocie…