Oto smutna historia Filipka…
Ci, którzy adoptowali od nas zwierzaki, wiedzą, że podobnie jak w innych fundacjach obowiązuje u nas procedura – ankieta przedadopcyjna, spotkanie ze zwierzakiem, umowa adopcyjna, wizyta poadopcyjna. Nie ma to na celu uprzykrzenia życia potencjalnym chętnym- cieszymy się z każdej adopcji ❤️ – ale ma sprawić, by adopcja była decyzją świadomą, a pies czy kot trafił w dobre ręce i miał zapewniony bezpieczny byt do końca swoich dni.
To tak naprawdę jedyne narzędzia, które mamy, aby ustrzec nasze zwierzaki przed kolejnym porzuceniem, kolejnym nieszczęściem. Z reguły to wystarcza. Tym razem – nie wystarczyło… Filipek został 3 lata temu zgarnięty przez naszą wolontariuszkę spod sklepu, pod którym żebrał biedak o jedzenie. Wkrótce go adoptowano. Dobry dom. Miał być na zawsze…😢
Niedawno wolontariuszka, która zajmowała się adopcją Filipa, dostała wiadomość z poznańskiego schroniska, że Filip jest u nich – że był to kotek animaliowy, ustalono po chipie. Filip znalazł się w schronisku, bo od dłuższego czasu się błąkał😥. Po „jego ludziach” ślad zaginął, wyprowadzili się, nie ma z nimi kontaktu…😢
Oczywiście odebraliśmy Filipa natychmiast ze schroniska.Nasza wolontariuszka bardzo to przeżyła. A przecież w naszych umowach adopcyjnych jest punkt, w którym zobowiązujemy adoptujących, by w razie poważnych okoliczności życiowych, które uniemożliwią im dalszą opiekę nad zwierzakiem – oddali go naszej fundacji… Ludzie Filipa, zamiast się z nami skontaktować, woleli ufnego, domowego kota po prostu wystawić na ulicę…
A Filip jest cudownym kotem… Dużym, puchatym❤️. Futro ma grube, można się wtulić w niego jak w puszystego miśka❤️. A przytulanki uwielbia.
Naturę też ma taką „miśkowatą”. Jest absolutnie łagodny, pogodny (choć smutnieje w samotności…), przytulasty i baaaardzo towarzyski. Uwielbia ludzi. Bardzo ich potrzebuje. Wystarczy okazać mu zainteresowanie, a staje się wielką, puchatą, uśmiechniętą kulą❤️. Każdemu, kto go odwiedzi, Filip natychmiast ładuje się na kolana i nie schodzi z nich, dopóki nie zostanie wyproszony, a i wtedy z ociąganiem… Najchętniej siedziałby na kolanach cały czas.
Przytulany i głaskany rozkrochmala się tak, że ślini się po prostu konkursowo (niektóre koty tak mają, co wiedzą doświadczeni kociarze)😎 TUTAJ możecie zobaczyć nagranie Filipka. A TUTAJ NAJNOWSZE NAGRANIE i Filipkowe mizianki.
Obecnie Filipek mieszka kątem w biurze. Jest bardzo samotny. Z tej samotności smutnieje coraz bardziej. Bez ludzi nie jest szczęśliwy po prostu…😢 Filip byłby zadowolony jako koci jedynak, ale zapewne zaakceptowałby towarzystwo drugiego przyjaznego kota.
Kontakt w sprawie adopcji: an2p@o2.pl, 515 381 838
👉 Pobierz ankietę z dołu strony Regulamin adopcji.
👉Wypełnij ją i odeślij na adres: an2p@o2.pl
JAK NAM POMÓC?
Wesprzyj jedną z naszych zbiórek:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/fdz-animalia
Zostań wirtualnym opiekunem
Wpłać dowolną darowiznę na nasze konto: 53 1440 1286 0000 0000 0453 3704
#fundacjaAnimalia #niekupujadoptuj