Nie zdążyliśmy jej Wam nawet przedstawić…
Skromna, mała koteczka Leila, znaleziona przez dobrych ludzi, których zaniepokoił stan jej zdrowia, a szczególnie uszu.
Gdy ją znaleziono ważyła niespełna 1,8 kg.
Pani Kasia, która ją znalazła zabrała ją do lekarza weterynarii, który po wykonaniu badań zauważył guzy w jamie brzusznej oraz nowotwór płaskonabłonkowy lub stan przednowotworowy na uszach.
Leila była poddana intensywnej terapii i opiece, walczyliśmy o nią miesiąc… tylko tyle udało nam się jej dać…
Odeszła w cieple, otoczona miłością, była zaopiekowana.
Była już tak słaba, tak biedna…
Nie daliśmy jej za wiele, staraliśmy się jak mogliśmy…
Walczyliśmy do jej ostatnich chwil, jeśli chcielibyście nam pomóc w opłaceniu jej faktury, numer konta znajdziecie TUTAJ.
Żegnaj koteczku, już nic nie boli…