Mania prawdopodobnie była kiedyś kotką domową. Trudno powiedzieć, jak trafiła na ulicę, ale nasuwa się jedna, smutna odpowiedź. Koteczka nie dopilnowana przez opiekunów zaszła w ciążę i, jak wiele innych w tej sytuacji, stała się probemem. A najłatwiej pozbyc się takiego „problemu” wystawiając go za drzwi…
Mania urodziła potomstwo na jednym z podwórek w centrum Poznania. Starała się zapewnić swoim maluszkom bezpieczne miejsce, ale któregoś dnia ktoś całą rodzine z niego przegonił. Kociaki przerażone wybiegły na ulicę. Dwa z nich udało się uratować, jeden zginął pod kołami samochodu, na oczach Manii…
Koteczka wraz z ocalałymi maluchami trafiła pod opiekę fundacji, do domu tymczasowego. Jest bardzo łagodna, lubi być głaskana i przytulana. Z każdym dniem staje się bardziej radosna i ufna,ślicznie bawi się myszką, lubi inne koty. Najbardziej zaprzyjaźniła się z Szarikiem, któy równiez szuka domu. Byłoby wspaniale, gdzyby ktoś chciał przygarnąć oba kotki:)
Mania to sliczna bura koteczka, z białymi skarpetkami. Jest drobniutka, delikatna. Jedno uszko ma troszkę pokarbowane, pewnie była kiedyś w nie ugryziona. To uszko trzeba częściej czyścić, ale Mania znosi to ze spokojem.
Koteczka jest wysterylizowana, odrobaczona i zaszczepiona. Ma około 6-7 lat.
Teraz czeka tylko na wspaniały, bezpieczny, kochający domek.
