Cały jestem rudy. Cały! Nawet oczy!
Mam na imię Rufus – dla przyjaciół Rufi.
Urodziłem się prawdopodobnie w czerwcu, więc wygląda na to, że grudniu będę miał już pół roku!
Znalazłem się na bardzo ruchliwej ulicy. Czy ktoś mnie wyrzucił, czy uciekłem nie wiem.
Ale nikt mnie nie szuka! Więc chyba nie byłem ukochanym kotkiem żadnego człowieka! Chodziłem cały dzień, calutki! Ludzie mnie głaskali, robili zdjęcia , nawet nakarmili, ale nikt z nich nie był jednak moim człowiekiem. Bo chyba by mnie tak nie zostawił prawda?!
Panie, które mnie znalazły zawiozły mnie do pana doktora (jestem w świetnym stanie, cokolwiek to oznacza) ,a potem do domu.
Jestem bardzo pogodnym i ułożonym Kocurkiem.
Doskonale się dogaduję z innymi kotami , a już najlepiej to się dogaduje z ludźmi. Uwielbiam zabawy, pieszczoty, mruczenie.
Nie lubię tylko jak mi inne koty zaglądają do miski! Jeść trzeba w spokoju!
Bardzo chciałbym znaleźć kogoś z Poznania lub okolicy kto mnie pokocha!
Bardzo!
Myślę, że fajnie jest tak do mnie się przytulić! I głaskać mnie i mówić do mnie!
Jestem kochanym Rufusem i w przyszłości będzie ze mnie prawdziwie piękny i mądry kocur!