Został znaleziony na przystanku autobusowym. Dokąd chciał jechać? Skąd przyjechał? Tego nam nie zdradził nasz mały włóczęga, ale możliwe, że miał swój domek, ponieważ i on cały, i jego uszka były czyściuteńkie, a po zabraniu do domu tymczasowego zachowywał się tak, jakby od zawsze wszystkie sprzęty domowe były jego. I kuwetę, i drapaczek, i kolana, i łóżeczko bezbłędnie obsługiwał. Tylko strasznie chudy był ten nasz maluszek i niestety, jak po czasie wyszło, gdzieś podczas swej tułaczki zaraził sobie oczka, które wkrótce wyleczymy. Rysiek ma ok. 4 m-cy i jest ogromnym pieszczochem oraz, jak na kociego podrostka przystało, jest wesołym młodym zawadiaką. Jest odważny i ciekawski. Lubi kocio-ludzkie przyjemności oraz figle ze starszymi kolegami. To niezwyczajny czarny kotek, to małe zjawisko o oryginalnej smukłej urodzie i dłuuugiej, jak u żyrafy, szyjce