Zoja trafiła do nas z ponurej piwnicy na Wildzie, gdzie nie mogła zostać, bo lokatorzy chcieli ją otruć, uważając, że roznosi chorobę (miała niewielkie zmiany skórne, które okazały się banalne i po których nie ma już śladu).
Po sterylizacji umieściliśmy ją w kociarni, bez większych nadziei na oswojenie, bo kotka była dzika, nieufna, i bała się nas.
Po miesiącu nie poznajemy kota❤️.
Malutka, drobna Zojka jest wcieleniem kociej ufności i słodyczy❤️.
Pierwsza podbiega do ludzi, ładuje się na kolana, mruczy, ociera się miłośnie całym ciałkiem, robi baranki, rozdaje oślinione buziaczki ❤️. Cudo, nie kot❤️ Jest taka radosna, taka wdzięczna…
I śliczna do tego. Ma buro-srebrne futerko. Jest drobniutka, malutka, chucherko takie.
Lubi się bawić, lubi inne koty.
Szukamy domku najlepszego na świecie, który da temu małemu kotkowi mnóstwo miłości i czułości❤️
Ogłoszenie ma na celu znalezienie domu dla zwierzątka. Zastrzegamy sobie prawo wyboru odpowiednich opiekunów. Zwierzątko zostanie przekazane nowym opiekunom po podpisaniu umowy adopcyjnej.