Matka Hera i córka Koka, trafiły z jakiegoś podpoznańskiego gospodarstwa po interwencji sąsiadów, którzy dowiedzieli się, że właściciel chce się pozbyć dwóch suczek i zostawić tylko ich brata. Na początku bardzo nieufne, teraz chętnie podchodzą gdy są w kojcu do siatki, do człowieka po głaskanie. Na zewnątrz nadal bojaźliwe, ale bez agresji – raczej są nieśmiałe – nie miały łatwego życia.
Bez wątpienia pewniej się czują razem, chodzą już ładnie na spacery, jak są razem czasami bronią się wzajemnie ale z innymi psami nie ma większych problemów. Na pewno w nowym domu potrzebują czasu by poznać świat i rożne sytuacje z którymi nie miały do czynienia w kojcu. Szukamy dla nich osobnych, dobrych i odpowiedzialnych domów, i ludzi którzy sprawią, że ich życie będzie szczęśliwe i godne.
Hera ma około 3 lat, to taki wierny przyjaciel. Wspaniała sunia.