Jestem Łatka – tak nazwała mnie Pani, która uratowała mnie przed zimnem i śmiercią.
Moje historia jest smutna jak wszystkich kotów szukających nowego domu.
Zostałam nietrafionym prezentem gwiazdkowym. I tak na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia zostałam wywieziona na dalekie, nieznane mi ogródki działkowe,w Poznaniu gdzie prawie nikt z ludzi nie mieszka.
Mieszkają tam półdzikie koty, które same walczą o przetrwanie i oczywiście nie zaakceptują intruza ślicznej domowej kotki tylko przeganiały, biły i wyganiały mnie z ogródków. One same czekają aż ktoś przyjedzie i napełni ich miseczki. Ja nie doświadczyłam walki o przetrwanie, głodu, mrozu i zimna. Zawsze mieszkałam w ciepłym domku, miałam swoją miseczkę i posłanie.
Proszę osobe o wrażliwym sercu i znającą psychikę kotów o pomoc i przyjęcie mnie pod swój dach a ja oddam jej serce abym ponownie nie została wyrzucona. Może swą serdecznością potrafię zmniejszyć ból po stracie kociego pupila
Mam około 7 miesięcy. Umiem korzystać z kuwety.
Jak duże dziecko lubię się bawić, czasami nawet podrapać meble i osobę głaszczącą, ale to wszystko w czasie zabawy i bez złośliwości dlatego powinnam trafic do rodziny gdzie nie ma malych dzieci
Podobno jestem śliczna a wszyscy tak mówią. Ale proszę obejrzyjcie moje zdjęcie a to się sami przekonacie.
Pilnie szukam domu. Jestem w domu tymczasowym.
Kontakt w sprawie adopcji: safiori1@gmail.com
Ogłoszenie ma na celu znalezienie domu dla kotka. Zastrzegamy sobie prawo wyboru odpowiedniego opiekuna dla kota, jeśli znajdzie właściwy, kochający dom.
Kot zostanie przekazany nowym opiekunom po podpisaniu umowy adopcyjnej.