Kotka odeszła dzisiaj w nocy – była chora na panleukopenię. Biedna mała. Nic nie wskazywało na tak ciężka chorobę.
Będziemy pamiętać koteczko!
Kotka została znaleziona w zimne, jesienne popołudnie. Dobiegający spod krzaka płacz zaniepokoił przechodzącą obok Dobrą Duszę, która otoczyła ją opieką, i z pełnym wyposażeniem oddała pod opiekę Fundacji. Kotka przebywa obecnie w domu tymczasowym, gdzie powoli się otwiera. Najwyraźniej nie miała jeszcze kontaktu z człowiekiem, bo bardzo się boi. Na razie najbardziej lubi obserwować otaczający ją świat z jakiegoś bezpiecznego kąta, na szczęście dzięki pomocy koleżanki w podobnym wieku, która również tego samego dnia trafiła do domu tymczasowego, zaczyna wychodzić i pewnie już za dwa dni będzie razem z nią brykać za piłką. Waszka ma około 2,5 miesiąca, jest zdrowa i odrobaczona, potrafi korzystać z kuwetki. Dostała imię po kocie rosyjskiego cara Mikołaja, bo życzymy jej, żeby znalazła szczęśliwy dom, w którym niczego nie będzie brakować i gdzie nie będzie już musiała nikogo się bać.
